Forum
Dyskusja na temat
22-11-2014
Wacław
c.d. dywagacji nt. zamiaru Marleny - budowy gustownego schroniska w górach.
Jeśli projektowi towarzyszą takie obostrzenia jak dojazd autem teren. lub konno, to rodzą się pytania: gdzie na Podtatrzu są stajnie z których można wypożyczyć konia? Epoka H. Modrzejewskiej konno w Tatrach dawno minęła. Kto jeżdzi w góry terenówką i po co?
Teren od północy przylegający do Tatr jest już od dawna nadmiernie przekształcony, warto wiedzieć, że to Tatrom szkodzi, dominuje tam własność prywatna ziemi - jest b. droga.
Baza noclegowa na dziś - ogromna, w dużym stopniu sezonowo wykorzystywana.
Gdy patrzę na Koscielisko a zwłaszcza silnie urbanizujące się zachodnie przysiółki tej miejscowości, to jest to atrakcyjny teren na lokowanie dużych kapitałów w bazę turystyczną średniich i wyższych standartów.
Gdybym miał kasę której nie mam i czas, którego brakuje mi coraz bardziej, i zamiar podobny do omawianego, szukałbym stosownych miejsc wysoko pod Gubałówką lub w takich punktach jak Głodówka, Tarasówka nad Małym Cichem, a nieco dalej od Tatr na Spiszu w rejonie Łapszanki. W trzech ostatnich miejscach piękne rozległe krajobrazy górskie. Ale tam nie megaschronisko? - najwyżej coś w rodzaju tego na Kondratowej, lub innej zacisznej bacówki.
Może Autorka zechce uściślić swój pomysł na pracę inżynierską !?
18-11-2014
Wacław
Jeśli propozycja Marleny ma dotyczyć Tatr Polskich, to będzie to raczej sztuka dla sztuki, raczej do szuflady a nie do wykorzystania w praktyce, bez względu na walory artystyczno-techniczno-użytkowe pracy.
Jest szereg projektów schronisk, które nie doczekały się realizacji, choć nic im nie można było zarzucić.
Mówię tu m. in. o pracach architektki Anny Górskiej, które trafiły do lamusa. Obiekty miały powstać w Dol. Miętusiej pod Przysłopem M. i w Dol. Rybiego Potoku. /lata 50-te XX w./
W tym drugim miejscu poprzestano na wyremontowaniu przedwojennych budynków.
Wspominamy A. Górską w temacie "Kuźnice-brama do Tatr" w tym forum, jako twórczynię schronisk nadających swoisty koloryt Tatrom.
Więc jeśli pomysł na pracę ma zawierać w sobie także zamysł jego praktycznej realizacji, stosownych miejsc na to należy poszukiwać poza parkami narodowymi, co najwyżej na ich obrzeżach ...i najlepiej, chyba w kontakcie z gospodarzami tamtejszych terenów.
Dobrze rokujące tereny - w Beskidzie Wyspowym i na wschód od Krynicy Górskiej.
17-11-2014
Marlena
Hej, dyskusja całkiem na temat mojego dyplomu inżynierskiego.... poszukuje miejsc w górach w których brakuje schronisk. Zależy mi na miejscu z malowniczym krajobrazem, jak i również tam gdzie można było by dojechać autem terenowym, bądź konno. Czy ktoś z Was ma może jakieś propozycje gdzie mogłoby powstać schronisko? zależy mi na zboczu gór tak by schronisko wkomponować w krajobraz i tak jak wcześniej pisaliście nie było ''stworkiem" wśród pięknych widoków.
22-10-2014
Jacek Balázs (jacek.balazs@gmail.com)
Zgadzam się z Renią i Wacławem - słowackie "schroniska" po prostu straszą wyglądem, pasują estetycznie jak pięść do nosa. No, ale - słowackie "schroniska" to raczej hotele, zupełnie inne tam są warunki niż u nas. Po Polskiej stronie Stara Roztoka dla mnie jest bezapelacyjnie najlepsza, podoba mi się też najmniejsze schronisko czyli na Kondratowej.
21-10-2014
renia (remagasz@wp.pl)
Wacławie, jak wiesz jestem wielką miłośniczką słowackiej części Tatr, polską stronę odwiedzać będę już głównie w zimie, cały sezon letni spędzając tam, jednak za każdym razem kiedy mijam Tatrzańską Łomnicę (to miasteczko uważam za całkiem przyjemne) po prostu serce mi się kraje, widząc te wielkie budynki, często opuszczone a jeśli nawet nie to obdarte, dawno wymagające remontu, w Smokovcach i okolicach okropne są te wysokie, brzydkie budynki przysłaniające widoki na Tatry, ostatnio wyruszając ze Zdziaru też naszym oczom ukazał się na początku szlaku paskudny, walący się budynek dawnego pensjonatu, nikt z tym nic nie robi, jest to dla mnie zadziwiające, dodatkowo przygnębiający obraz potęgują połamane lasy, co razem tworzy apokaliptyczny krajobraz, na szczęście przekraczając granicę lasu wchodzimy już w inny świat
21-10-2014
Wacław
Ponarzekaliśmy sobie na słowackie wyczucie estetyki, owocujące takimi wykwitami architektury tatrzańskiej, że aż skręca.
Może nie do końca słusznie. Są bowiem po tamtej stronie Tatr pewne okoliczności usprawiedliwiające taki stan rzeczy.
-całkiem inny typ rozwoju budownictwa podtatrzańskiego, u nas zdominowany przez zabudowę góralską, tam przez inwestycje typu pańskiego. Wystarczyłoby porównać zgrzebny wygląd wsi Zakopane z nowoczesnym kurortem Szmeks - przemianowanym na Smokowiec - tylko 100 lat temu.
Ówcześnie także budownictwo "schroniskowe" było podobne, zgrzebne, nijakie, pochodzące głównie z doraźnie przebudowanych na potrzeby turystów szop i szałasów góralsko-pasterskich.
Od tamtego czasu - skok cywilizacyjny, ale większy po naszej stronie.
O przyczynach tegoż możnaby długo.
No i my mieliśmy Stanisława Witkiewicza, twórcę oryginalnego stylu, który całkowicie odmienił wygląd polskiego podtatrza i większości naszych obecnych schronisk.
20-10-2014
renia (remagasz@wp.pl)
ja Wacławie bardzo czekałam na to, że powstanie schronisko w Dolinie Białej Wody, oczywiście sprawę rozwiązałaby kładka łącząca szlak ze schroniskiem w Roztoce, właściwie wszystkie polskie schroniska - poza hotelem na Kalatówkach - są bardzo przyjemne wizualnie i ładnie komponują się z otoczeniem, zbudowane głównie z drewna i kamienia, słowackie często po prostu straszą, ale nam pozostaje to zaakceptować
19-10-2014
Wacław
Podzielam Reniu Twój pogląd, że to kolejne brzydactwo wymyślone przez Słowaków. Prawie wszystkie szpecą tak piekne krajobrazy. Nadzieja tylko w tym, że to cudo nieprędko powstanie. Gdyby nie skośne dachy, przypominałoby nasz hotel górski na Kalatówkach podobny do stodoły lub jakiegoś obiektu magazynowego.
Kilka lat temu mówiono o takim obiekcie w Dol. Białej Wody w rejonie Polany pod Wysoką, ale to ucichło. Przekalkulowali, że za mały ruch turystyczny ? Mały bo schronisk tam brakuje. Kładki na Białce też brakuje.
Np. Śląski Dom nie raziłby, gdyby był w Popradzie, ostatecznie w Smokowcu. Te trzy schrony wysokogórskie, ich kształty zostawmy w spokoju bo za to oprą się siłom natury, ale kolorystyka zabójcza, np. czerwień, dominująca pod Wagą.
Pozostanie nam wybiórcze patrzenie na przyrodę i jej "estetyczne wzbogacanie" przez człowieka.
18-10-2014
renia (remagasz@wp.pl)
dzisiaj czytając internet moim oczom ukazał się taki artykuł:
http://podroze.onet.pl/aktualnosci/schronisko-kiezmarskie-ke-marsk-chata-w-slowackich-tatrach-ma-zostac-odbudowane/ccj28 ,
planowana jest odbudowa schroniska w Dolinie Białych Stawów, nad wyglądem zwycięskiego projektu nie będę się rozwodzić, jest moim zdaniem zupełnie nietrafiony ale widać nastały sprzyjające czasy dla takich potworków , zastanawia mnie jednak co innego, dlaczego buduje się schronisko w miejscu oddalonym o 30 minut od innego, przy Zielonym Stawie, zupełnie pomijając rejony, które aż się o to proszą jak Tatry Bielskie czy Tatry Zachodnie, gdzie od Żarskiej Chaty aż do okolic Szczyrbskiego Plesa nie ma kompletnie nic
21-09-2011
ElaK
Bardzo mi się spodobało schronisko w Starej Roztoce,kameralnie i czuje się czasy minione, jednocześnie zmodernizowane węzły sanitarne,kuchnia zapewniają wygodę.Nocleg zarezerwowałyśmy z miesięcznym wyprzedzeniem,było wielu turystów,atmosfera przyjemna no i jedzenie niedrogie i smaczne.Jedno małe ale -nalężałoby uprzedzać o dopłacie do pościeli i ręczników,gdyż opłata ich nie uwzględnia.Nocleg w schronisku to dobry wybór, znacznie stąd bliżej na szlaki.Termin rezerwacji z conajmniej miesięcznym wyprzedzeniem wiąże się jednak z pogodową ruletką.Długoterminowa prognoza pogody to czysta fikcja,przekonałam się o tym,dopiero tydzień przed wyjazdem się potwierdziła.miałyśmy szczęście trafić na ciepłe słoneczne dni,a miesiąc wcześniej przewidywano opady 50mm.Dojście do schroniska nietrudne,ale przygnębia widok bardzo wielu uschniętych,połamanych drzew
24-05-2011
Wendrowycz
Wolnych miejsc w MO to już na początku stycznia nie było, a planowałam wyjazd w połowie czerwca. Bardzo polecam schronisko w Starej Roztoce- niesamowity klimat, nie ma takich tłumów i osoby tam pracujące bardzo przyjaźnie nastawione do gości
10-04-2011
kędzior (cantyousee@wp.pl)
Ana. Zaletą spania w schroniskach jest również to, że nie trzeba przejść tak wiele kilometrów jak np. na Rysy i następnego dnia po wyprawie może nie spędzisz w łóżku lecz gdzieś na szlaku gdyż sił będzie więcej :) a co do odległości mojego miejsca zamieszkania do Tatr to nie ma tragedii ... 15godzin w pociągu i Zakopane hehe :D odwiedzam czasem Bieszczady i to dopiero jest dla mnie daleko od domu... nie mam zbytnio czasu i pieniędzy na wypady w góry ale kocham je strasznie i zwariował bym gdybym ich chociaż raz w roku nie odwiedził... :) jestem mieszczuchem ale powoli lapie troszke doświadczenia i służę pomocą... jak cos to mailowo rowniez moge co nieco doradzic... Pozdrawiam!!
09-04-2011
Ana
Witam. Jakie warunki panują w schroniskach to wiem. Kilka dni można przeżyc :) Zawsze planuję długie wędrówki, tak aby jednego dnia zobaczyc jak najwięcej, a potem padam na łóżko i następnego dnia nie mogę się nigdzie ruszyc :). Widzę, że Kędzior jesteś bardzo aktywny na forum i jestem pełna podziwu, że z drugiego końca kraju masz chęc tu przyjeżdżac. Kawał drogi ....
06-04-2011
kędzior (cantyousee@wp.pl)
Witam. Bardzo dużo zależy od schroniska i pory roku. Oczywiście w sezonie tłoczno więc o miejsce dość ciężko. Zawsze pozostaje spanie na "glebie" co w sumie jest jak dla mnie dość fajną sprawą ale oczywiście jest to kwestia gustu i wymagań jeśli chodzi o komfort. Zdobycie miejsca troche zależy od farta. Ja np na jesień w ciemno zawędrowałem do Doliny Pięciu Stawów gdyż nie mogłem się dodzwonić. Spędziłem tam prawie tydzień na przemian jedną noc spędzając na podłodze, następna w jakimś tam łóżku. Dobrze wspominam mega zimny prysznic i popijanie piwka do późnej nocy z nieznajomymi :) wszyscy latarki czolowe, mapka w ręce itp :) Spanie w schroniskach jest pod tym względem pozytywne iż na większość najfajniejszych szlaków jest w miarę blisko ale dla niektórych brak komfortu i prywatności mogą być krępujące. Na praktycznie wszystkie szczyty (o ile nie ma śniegu) można spokojnie dojść i wrócić z Zakopanego ale wymaga to niezłego tempa i kondycji. Pozdrawiam!!
05-04-2011
Ana
Mam pytanie: Jak to jest z tymi schroniskami, czy faktycznie ciężko znależc tam miejsce na nocleg??? Zawsze jeżdżę w góry i śpię w Zakopanem, a potem wcześnie rano maszeruję wybranym szlakiem na szczyt. Jest tylko jeden problem. Nie da rady zaplanowac trasy np. na Rysy. żeby wejśc i zejśc tego samego dnia i przed zmrokiem wrócic do Zakopanego. Oczywiście wiem,że trzeba zarezerwowac nocleg w schronisku ale z miesięcznym ( co najmniej) wyprzedzeniem !!! :O .... hm... a skąd ja mam wiedziec, czy za miesiąc nie będzie cały tydzień lało?????
Za pomocne informacje z góry dziękuję :)