Forum
Dyskusja na temat
13-12-2017
Wacław
Pozwoliłem sobie przywołać ten leciwy temat naszego forum, by zwrócić Waszą uwagę na "dość łatwy" sposób zdobycia zimą Kasprowego bez oczekiwań na kolejkę w Kuźnicach, oblężoną przez tłum narciarzy.
Sprawa dotyczy turystów pieszych, a w mniejszym stopniu rozeznanych w tym narciarzy. Ale bez żartów, nie czyńcie tego w butach okołosylwestrowych !!!
Zima tegoroczna jest inna niż parę poprzednich. Na Kasprowym już ok. 1,5 m. śniegu. Nieraz trzeba było czekać na taką pokrywę do lutego.
Metodę tą opisałem pod datą 01.02, 2010 r. /poniżej/, bo sam z niej korzystałem przed wielu laty.
Lepsza, mniej męcząca wersja wejścia /od Kuźnic/ jest Doliną Goryczkową. /Niż Gąsienicową/.Jedyna okazja, by poznać bliżej tą dolinę. Latem tam nie ma szlaku.
Gdyby ktoś był zainteresowany szczegółami, chętnie je przybliżę.
12-01-2016
Jacek Balázs (jacek.balazs@gmail.com)
Wacławie! Po raz kolejny pozytywnie zaskakujesz zatroskaniem i uprzedzaniem, żebyśmy zbytnio nie szarżowali, jednocześnie podając miejsca potencjalnie bardziej narażone na zejścia lawin. W kilka z opisanych miejsc chcę się wybrać, ale już zdecydowanie nie w warunkach zimowych. Jest kronika TOPR z 4 stycznia, zaczyna się od "To był tragiczny tydzień w Tatrach. " - jest sporo do poczytania, niestety. Bądźmy rozważni, bo czasem niewiele trzeba, by coś się komuś stało, by ze zwykłej wyrypy zrobiła się walka o energię, czas, jak i również o zdrowie czy nawet życie. Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia jak najszybciej!
06-01-2016
Wacław
Wynotuję tylko te kilka miejsc w T. skąd na razie tej zimy spadają tylko turyści a zaczną w odpowiednich warunkach spadać lawiny.
Niektóre mogą zdziwić.
1. Spod Koziego Wierchu, czyli z czarnej trasy wejściowej z Piątki.
2. Spod Krzyżnego na dwie strony, czyli do Pańszczycy też.
3 Z przełęczy Liliowe, aż do Zielonego Stawu.
4. Z kasprowego też, z rejonu Prz. Suchej, aż wierzyć się nie chce, na stronę Dol. Cichej Liptowskiej.
5. Rysy, nie tylko odcinek górny z Rysą ale i od Buli do Czarnego Stawu.
6. Ze Szpiglasowej na dwie strony.
7. Wejścia na Granaty, także górna część Koziej Dolinki i Żleb Kulczyńskiego.
Przejścia przez Kozią Przełęcz i pod Chłopkiem są b. ryzykowne.
Jedynym miejscem gdzie dotąd nic złego się nie działo jest Żleb Zawratowy, może dlatego, że obecne warunki są tam za trudne nawet dla "fachowców. To może być szklana rynna.
Toteż warto śledzić stopień zagrożenia lawinowego, wywieszany "wszędzie" i aktualizowany, i powyżej II stopnia zaniechać ambitniejszych wyjść. Dość ofiar tej zimy. Nie bądźcie następnymi.
06-01-2016
Wacław
Szczegółowiej opisałem warunki zimowe, na jakie możemy natrafić w drodze Pańszczycą, w temacie "z Gąsienicowej na Przełęcz Krzyżne."
Taka refleksja nt. obecnej zimy w Tatrach, wyrażona przez ratownika TOPR i narciarza P. Konopkę. Sprowadza się do krótkiej tezy. Minimalne bądź niewielkie zagrożenie lawinowe, maxymalne zagrożenie poslizgowe i to na całym obszarze.
Mamy tam zlodowaciałe podłoże, niezależnie - czy to glebowe, skalne czy trawiaste i niewielką ilość śniegu. Toteż zdarzył się tylko jeden śmiertelny wypadek lawinowy - w Dol. Złomisk.
Natomiast turyści /i taternicy/ nagminnie "spadają", choć raczej zjeżdżają, zsuwają się po stromych, szklanych zboczach. Z równie tragicznymi skutkami. No i masa wypadków "po równym" w drodze do i od schronisk.
Lawiny dopiero się zaczną, gdy więcej śniegu spadnie na tego rodzaju podłoże. Będzie bowiem b. słabo z tym podłożem związany.
Gdzie będą spadać? W wielu "spokojnych" rejonach, gdzie do tej pory spadali turyści. Wymienię te szczególne miejsca w następnym poście.
31-03-2014
Piotrek K
Własnie wróciłem z pierwszego zimowego wypadu w Tatry.Wyskoczylismyy z zamiarem spaceru na Halę Gąsienicowa itp,itd. Rzut oka w kuznicach -szybka decyzja i pakujemy sie do kolejki na Kasprowy :) ( czekalismy tylko 15 minut,dziwne to...sobota,weekend,piekna pogoda )kupujemy bilety tylko do góry z zamiarem zejscia pieszo.Na kasprowym tłumy narciarzy ,nawet małe dzieciaki smigaja stamtąd w kierunku gąsienicowej ( zazdroszcze :) ).posiedzielismy na kasprowym ,pózniej spacerkiem na beskid a pózniej na dół w kierunku murowańca wzdłuż trasy narciarskiej .Było ciepło takze zeszlismy bez problemów ale gdyby był mróz ,bez raków watpie czy byłoby to bezpieczne.Kiepskim pomysłem było schodzenie przez jaworzynkę( pierwszy raz tym szlakiem) -w zacienionych miejscach zbity,zmrożony snieg i trzeba było trochę uważac :).W niedziele sił wystarczyło tylko na gubałówkę... jestem totalnie bez formy :) przed nastepnym wyjazdem ostry trening :)
14-12-2011
Target
Dziekuje wszystkim za rady. I skupie sie na Dolinkach i miejscach na ktore w lecie nie mam czau. Nie bede pchac sie w wwyzsze partie gor i ratownikom pracy dodawac.
Jeszcze raz dziekuje za rady.
Anna
12-12-2011
Anonim2
Zimowy pobyt w Tatrach lepiej Aniu spędzić rekreacyjnie, zostawiając sobie "wyczynową turystykę" na sezon letni.
Spacery do schronisk też mogą być atrakcyjne.
Przy okazji można wejść albo zatrzymać się tam, gdzie w lecie po prostu szkoda na to czasu.
Np: do Stawu Smreczyńskiego, na Polanę Stoły /przy pogodzie/, na Przysłop Miętusi, do Siklawicy w Strążyskiej, w Chochołowskiej obejrzeć z bliska kapliczki na Polanie i żródło w środkowym odcinku drogi,
spacerowa /dosłownie/ trasa okólna wiedzie z Dol. Olczyskiej obok Wywierzyska/żródło/ na Nosalową Prz. i do Kuźnic a tam przy okazji obejrzeć obiekty dyrekcji TPN i filialne muzea. Przy okazji przed wejściem w Olczyską /250m./ słynna kaplica witkiewiczowska w Jaszczurówce.
Będąc na Rusinowej nie wypada przegapić Wiktorówek i słynnej kaplicy M.Boskiej Jaworzyńskiej- tym bardziej w okresie świąt i nowego roku, a może się "załapać " na jakiegoś sylwestra w którymś z górskich schronisk, jeśli wtedy będziecie?
Żeby Wam tylko czasu starczyło!
11-12-2011
"strażak" Piotr (piotrkobu@o2.pl)
Witaj.
Moim skromnym zdaniem, to pod względem bezpieczeństwa radził bym z Kasprowego trasą na Hale Gąsienicową. Pozdrawiam
10-12-2011
dorota-w
Witaj Anno!
Zimą warto tam mieć przynajmniej kijki narciarskie, ewent. trekingowe.
Lżej po śniegu i zapewne bezpieczniej się z nimi chodzi przy oblodzeniach, nawet po równym terenie. Nie ma co ubolewać z powodu braku bardziej specjalistycznego sprzętu.
Trasę: Kasprowy w kierunku Czerwonych W. odradzam, bo niebezpieczna. Same kijki to może być za mało. Z Kasprowego możliwe zejścia z Suchej Przełęczy, bądź z Prz. Liliowe. czyli do Gąsienicowej.
Jeśli nie byłaś latem w Starej Roztoce, odwiedźcie ją wracając z Morskiego Oka. Powrót do Palenicy B. stamtąd dolną, leśną drogą nad Białką o czym zapewne wiesz.
Miłego pobytu Wam życzę.
09-12-2011
target
Witam serdecznie
Juz tu wczesniej bylam, dostalam duzo dobrych rad i wskazowek z ktorych skorzystalam a teraz wracam ponownie. W grudniu jade znowu w Tatry, po raz pierwszy z mezem. W koncu udalo mi sie go namowic, to bedzie jego pierwszy kontakt z gorami i chcialabym zeby i jego tak jak mnie oczarowaly. Ale nie mamy zadnego sprzetu czy rakow. Potrzebuje wiec paru rad i wskazowek czy podolamy. Pierwsza krotka wyprawa na dzien przyjazdu to Rusinowa Polana, mnie ona urzekla, mam nadzieje ze i mezowi przypadnie do gustu. Potem Morskie Oko, chociaz ten asfalt mnie przeraza. Ale maz nigdy nie widzial wiec sie poswiece. A potem myslalam o wjezdzie na Kasprowy i przejsciu do Kopy Kondrackiej i potem zejsciu do Kuznic, albo moze z Kasprowego zjesc na (do) Hali Gasienicowej. Uda sie czy powinnam odpuscic bo snieg; lod itp? Bardzo prosze o rady i sugestie.
Pozdrowienia
Anna
01-02-2010
Wacław
Gdy spacery po Krupówkach mamy już za sobą, to może na Kasprowy?
1. kolejka narciarzy w Kuźnicach skutecznie nas od niej odstraszy.
2. Pieszo może być za trudno /zielonym/, zwłaszcza powyżej Myśl. T.
Są dwa sposoby pośrednie: kolejkami krzesełkowymi z Dol. Gąsienicowej lub Goryczkowej. Ale trzeba pieszo dotrzeć do jednej z dolnych stacji. Łatwiej do Goryczkowej, początkowo drogą do Myśl. Turni, dalej za narciarzami! Tak dostała się na K.W moja znajoma z dziećmi! Dla urozmaicenia można zaryzykować zejście pieszo, doradzam wtedy przez Gąsienicową, bo choć dłużej, to bezpieczniej. Iść trzeba skrajem pola narciarskiego by nie narazić się zjazdowcom. Jeśli po drodze wstąpimy jeszcze do Mcdonalda na KW i do Murowańca - kolejny dzień mamy z głowy!
28-08-2009
dora
Gratuluję takiej trudnej, zimowej trasy przy nadmiarze śniegu tej wioosny. Z opisu wnoszę, że z Murowańca do D5SP szliście przez Rówień Waksmundzką - zielonym a następnie czerwonym szlakiem, a do 5 wchodziliście wzdłuż czarnego szlaku do schroniska. Tam były te wspomniane tyczki?
O której godzinie wyszliście, jeśli nie kończyliście trasy po ciemku?
27-08-2009
Max
Witam! Tatry zima sa piekne i jakze spokojne. Bylismy z kumplem w marcu 2009 i udalo nam sie dojsc z Murowanca do D5SP gdzie bylismy tylko my i dwojka ludzi (plus 3 osoby stafu). Szlak zasniezony, nieprzetarty, miejscami sniegu chyba kilka metrow. Tyczki znacznikowe wystawaly czasami tylko kilka centymetrow ponad snieg. Szczegolnie wesolo bylo podczas podejscia na 5 szlakiem zimowym (jak i przy zejsciu), jakbym deptal w miejscu brodzac po szyje w sniegu, ale to bylo to! :) Wszedzie biel i dzicz. Polecam, nawet nieco nizej polozone szlaki, cisza, spokoj, prawdziwie gorski klimat, bez tluszczy, wrzaskow i lansu.
03-05-2009
Dora
Zima schodzi do morza, nawet z D5SP i odsłania swe posępne oblicze. W ostatnich dniach odkryto tych, którzy nie mogli czy nie potrafili wygrać z nią w nierównej walce. Tragicznie brzmią komunikaty topr z przełomu kwietnia i maja. Chciałabym się mylić, ale to chyba dwoje studentów krakowskich, których szukano po całych tatrach od listopada. Można te góry kochać i uwielbiać, bo na to zasługują o każdej porze roku, ale przede wszystkim - traktować z respektem i szacunkiem. Nie mocować się z nimi. Smutek i żal, że odeszli tak szybko. Nic mi więcej nie przychodzi do głowy.
05-04-2009
Wacław
Niektórzy już wieszczą rychły odwrót zimy, ale chyba jeszcze nie w T?
W centralnej Polsce 5 kwietnia jest 15-18 st. C. Widomym objawem wiosny tatrzańskiej są krokusy. Wątpię, czy wyjdą spod śniegu na Wielkanoc. Stawiam na I weekend majowy. Kto zobaczy krokusy, proszę. niech napisze kiedy to było i na której polanie.
25-02-2009
Dora
Zima tegoroczna nie skąpi Tatrom śniegu. Czytam, że tu i ówdzie napadało już trzy metry. Zanim się wybierzecie na "romantyczne" Czerwone Wierchy, otwórzcie sobie www.topr.pl i poczytajcie kronikę zdarzeń z 16.02.2009. Jest tam opis akcji ratowania taterników przez topr w tym rejonie. Nie będę streszczać tekstu, skupię się na wnioskach, które mogą być pouczające dla wszystkich miłośników extremum.
1. w złych warunkach każdy może w T. zabłądzić, dotyczy to tak samo turystów i taterników jak i /z całym szacunkiem ratowników./ Ci ostatni wiedzą na ogół co robić, by się nie zagubić, ale wydłuża się tym samym czas akcji ratunkowej. 2. Topr wyszedł na pomoc dziwną /i długą/ drogą, bo od schroniska. na Kondratowej przez Łopatę, by dotrzeć do zagubionych od strony Suchego W.K. i Kopy Kondrackiej. Widać z tego, że wszystkie inne drogi na Cz.W. ratownicy uznali za niebezpieczne!Lawiny! Prościej i szybciej byłoby przecież dotrzeć na Małołączniak zielonym szl. na przełęcz pod Kopą, od strony Małej Łąki, czy od Prz. Kondrackich albo przez Kobylarz. Ale nie w tych warunkach.
3. Turysta nie chodzi przez Łopatę, a zatem trzeba sobie odpuścić Cz. W. dopóki się sytuacja lawinowa nie ustabilizuje. W innych rejonach T. jest podobnie! Wypić herbatkę w Kondratowej, nasycić oczy i duszę widokami i wracać.
23-02-2009
K2-agata
Wacław, fajnie to napisałeś... jakoś tak przynosisz tymi słowami nadzieję nie tylko na dobrą pogodę.
pozdrawiam
23-02-2009
Waclaw
Twoje szczęście nie jest odosobnione. Nie każdy jeżdzi w T. w sierpniu, tzn nie każdy ma szczęście do aury. Ja także miewałem zawody. Przejrzysty krajobraz z Ornaku zobaczyłem dopiero za trzecim pobytem, na Karczmisku chyba za drugim, jeśli nie dalej, zobaczyłem całą grań Orlej Perci. Ks. Józef S. pierwszy proboszcz Z. nie uzależniał bliskości szczytów do Boga od pory roku. Także towarzyszący mu ks. Roszek z Poronina. Dlatego, gdy zdobywali kolejny szczyt, to śpiewali psalmy pochwalne na chwałę Najwyższego. Tatry są coraz to inaczej piękne, we wszystkich porach roku. Pozdrawiam.
19-02-2009
K2-agata
ja z moim szczęsciem do pogody przeżyłam ostatnio pozytywne zaskocznenie, widziałam coś z rusinowej:) coś to mało powiedziane! może to dla ciebie nic nie znaczy ale jak sie jeżdzi w góry i 9 na 10 wypadów to deszcze mgła i snieg, to taki jeden dzien robi wrazenie! myśle ze tatry zimą sa jeszcze bliżej nieba.
25-01-2009
Wacław
Serwis koncentruje się na sezonie letnim i słusznie, bo w tym czasie skupia sie ponad 80% ruchu całorocznego.Wiadomo nie od dziś, że jak się zima uprze, to potrafi trwać w wyższych rejonach T. od września do czerwca/włącznie/. Turysta, przyzwyczajony do letnich, nawet tych żmudnych wędrówek, czuje się nieraz zaskoczony skalą i rozmiarem "nowych" przeszkód. Ja taki drugi "chrzest" przeszedłem kiedyś w okresie Wielkanocy na czarnym szlaku z D. Roztoki do schroniska w D5SP. Dywan śnieżny całkowicie przykrył kosówki, choć są ponad dwumetrowe. Przemogłem się i wszedłem, ale z powrotem schodziłem dłuższym zielonym szlakiem wzdłuż Siklawy, bo był lepiej przetarty. W schronisku kilkoro turystów przedłużyło sobie pobyt, bo nie chcieli ryzykować zejścia z obciążeniem. Podzielcie się swymi ocenami i wrażeniami z zimowych szlaków. Przydadzą się być może innym turystom.