Serwis www.tatry.info.pl używa plików cookie
Korzystanie z witryny oznacza, że wyrażasz zgodę na zapisywanie plików cookie na swoim urządzeniu (dysku) w zależności od konfiguracji Twojej przeglądarki internetowej.

Forum

Dyskusja na temat

Opowieści ze szlaków


19-04-2014

Wacław

/zamiast opowieści/
Wspomniałem tu w poprzednim wątku o Wielkanocy.
Moje pierwsze zauroczenia, fascynacje Tatrami pochodzą z takiego właśnie przedwiosennego w zasadzie okresu czasu. Może z powodu szczególności tych świąt.
I ten stan utrwalił się we mnie do dziś na pozostałe pory roku.
Wiernym wyznawcom naszych gór życzę podobnie estetycznych wzruszeń, a bardziej przyziemnie, wielu kolejnych niezapomnianych chwil spędzonych w otoczeniu tatrzańskiego piękna.
Z okazji tegorocznych Świąt Wielkanocy - wszystkich serdecznie pozdrawiam. wh

12-02-2014

Wacław

To było bez mała 30 lat temu, gdy wraz z córkami poznawałem Tatry Słowackie. Była Wielkanoc, czyli raczej kwiecień ! Nie jakaś tam zima.
Ze starszą postanowiliśmy dotrzeć do Chaty Teryego w Dol. Zimnej Wody /2015 m.npm./
Od rejonu Schr. Zamkowskiego szlak zielony na Lodową Przełęcz. Doszliśmy w wydeptanym w śniegu czymś w rodzaju płytkiego tunelu do połowy tego odcinka pomiędzy wymienionymi schronami.
Tam złapała nas nagła burza śnieżna, z silną zawieją. Po kilkunastu minutach trasę kompletnie zawiało. Zaniechaliśmy z powodu zasp i złej widoczności dalszej mordęgi, myśląc o odwrocie.
Wyżej usłyszeliśmy krzyk, więc przystanęliśmy. Po pewnym czasie dojrzeliśmy postać ludzką brnącą w naszym kierunku. Był to młody Słowak, który wraz z kolegą zsunął się z lawiną z progu na którym jest Terinka i "leciał" po pomoc dla niego. Odkopanego kolegę ze złamaną ręką zostawił pod progiem, sam był ledwo żywy. Daliśmy mu coś ciepłego i schodził wolno z córką, a ja "pomknąłem" po fachową pomoc górską...
... komórek wtedy w Tatrach nie używano.
Czyli, nawet gdy zimy zdawałoby się - nie ma, na takie warunki łatwo trafić i wtedy ani raki, tym bardziej czekan, w niczym nie pomogą.
...dedykuję Anonimowi ze słowackich szlaków !

20-01-2013

Wacław

To będzie raczej opowiastka ze szlaku/zielonego z Kuźnic na Kasprowy.
Przypomniała mi o tym osoba, która 4.01.13 zamieściła w forum post "Wyprawa z córkami po latach".
W ostatni weekend sierpnia ub. roku wybrałem się tam późno popołudniową porą, by turystycznie wykorzystać parę ostatnich godzin.
Około g. 17 w połowie drogi z Myślenickich T. na K.W. zauważyłem dość liczną, rodzinną grupę /trzypokoleniowa/, rączo schodzącą ze szczytu.
Dzieci mnie krytycznie zlustrowały /nikt poza mną już nie wchodził/ i uznały, że trzeba takiemu pomóc, co pomylił drogę. Nie pomogły moje tłumaczenia, wciśnięto mi wodę, ciastka, trochę wskazówek i rad, by się nie zmęczyć i nie zgubić.
Myslałem, że to taka letnia wycieczka, co wjechała kolejką itd. - w dół.
Szeroko otworzyłem oczy jak mi ci najmłodsi wyrecytowali trasę z pamięci: Kuźnice-Boczań-Murowaniec-Karb pod Kościelcem-Liliowe-Beskid-Kasprowy-Kuźnice.
Ta sympatyczna grupa pochodziła z Kaszub, stąd to przypomnienie. Pozdrawiam

26-02-2009

Dora

Przepraszam za nieuwagę. Chodzi oczywiście o Tarasówkę a nie popularniejsze Wiktorówki.

26-02-2009

Dora

Mieszkaliśmy w Małem Cichem jesienią. Dziś czyli w zimie - to centrum sportowe. Poza tym sezonem autentycznie cicha spokojna wieś góralska pod Koszystą. Kwatery miłe i niedrogie - w porównaniu z Z-nem. Mieliśmy pół dnia na spacer. Nie ma tego szlaku na mapie, bo sami go sobie wymyśliliśmy. Idąc drogą w dół do końca /a może początku?/ wsi trafia się na dróżkę w prawo pod las i tam na wzgórzu jest kilkudomowy przysiółek Wiktorówki a wśród nich sławna kapliczka, gdzie wiosną odbywa się wielkie nabożeństwo podhalańskie ku czci budzącej się przyrody i dobrych wypasów na halach. Stamtąd w las leśną drogą pod górkę do skrzyżowania i z niego w prawo. Po pół godzinie dojdziemy do Zgorzeliska - polana na której stoi ekskluzywny hotel górski, dawny budynek rządowy, dziś o charakterze komercyjnym. Stamtąd poniosło nas na wschód - w poprzek doliny Porońca aż na Głodówkę, skąd roztacza się najładniejsza panorama tatrzańska od polskiej strony. Warto obejrzeć historyczne już budynki GK ZHP. Kawiarnia-bufet. Na tym ostatnim odcinku trzeba liczyć na własną orientację i w miarę dokładną mapę. My posługiwaliśmy się 1:10.000. Ale równie dobrze można ze Zgorzeliska póść dobrą drogą w stronę Tatr i dojść do drogi Oswalda Balcera, skąd /w prawo/ około 3 km. do Małego Cichego. Krótszy wariant. Polecam taką trasę wszystkim spragnionym spokoju albo zmęczonym popularnymi szlakami hen w górach!