Forum
Dyskusja na temat
15-11-2014
Wacław
Dużo zjawisk zmienności krajobrazu tatrzańskiego zachodzi w obszarze polan.
Polany wiążą się z działalnością gospodarczą człowieka, są jej wynikiem.
Od czasu pojawienia się pasterstwa, polan przybywało a ich powierzchnia rozszerzała się, kosztem lasów reglowych i piętra kosówki.
Nazw geograficznych zawierających słowo "polana" w T. Polskich naliczyć można do 200 ale obecnie, po zaniechaniu wypasów na tym terenie, faktycznie istniejących polan jest zdecydowanie mniej.
Pozostawione same sobie zanikają/znikają a teren opanowuje ponownie las lub kosówka. Czasem jarzębina zwana skorusiną a obszar skoruśniakiem. Przykład: Polana pod Wołoszynem, Pyszna, Kieżmarska.
Zjawisko zaniku polan badają naukowcy i jest na ten temat sporo opracowań, także w kwartalniku TPN - Tatry.
Niewielka część polan włączona została do programu europejskiego ochrony przyrody Natura 2000. Broni się je przed opanowaniem przez świerka i okresowo kosi, by zwiększyć bioróżnorodność roślin, ale również owadów i ptactwa. Np. Polana pod Kopieńcem a właściwie to pomiędzy Kopieńcami ponad Suchą Przełęczą.
Utrzymywanie niektórych polan w określonej kulturze rolnej, tzn. umiarkowane wypasy w systemie kulturowym lub koszenie, owocuje wykwitami krokusów. Widać to na P. Chochołowskiej, Kalatówkach, Siwej P, w Białym Potoku.
10-11-2014
Piotrek K
Dziekuje Wacławie za wyczerpująca odpowiedz:) czasem sie patrzy na takie sciezki z daleka i az chciałoby sie nimi wędrować:)
09-11-2014
Wacław
O tych ścieżkach, znanych od dawna a teraz zapomnianych możnaby długo. Niektóre dostrzegł Piotr w Kopach Liptowskich, choć z oddali bo z Krywania. Podobnie Szeroka Jaworzyńska widziana z Rusinowej.
To historyczne już tereny łowieckie.
Moją uwagę stale przyciąga stara ścieżka z Piątki na Gładką Przełęcz widziana z Koziego Wierchu, także bardzo widoczna część górna ceprostrady z Koprowego Wierchu i nieczynna ścieżka łącząca Liliowe z Zaworami - z dwu stron.
Wielu starych ścieżek nie widać, bo są przesłonięte młodą roślinnością.
M. in. do takich należy ścieżka do Dol. Ciężkiej - w nadzwyczaj dobrym stanie, choć używana chyba tylko przez Taterników zainteresowych Młynarzem. Po drugiej stronie Dol. Białej Wody - Dol. Świstowa, bardzo dobrze widoczna trasa, właśnie spod Ciężkiej. Sporo tego po tamtej stronie.
W polskiej części zanikły już chyba trasy na Kominiarski - były z dwu stron, dziczeje wejście na Tomanową, pozarastała sieć dróg wiodąca z rejonu Wierch Porońca w kierunku Rusinowej, a gdyby nie nartostrady, to samo stałoby się z siecią dojazdową z Kuźnic do Goryczkowej, do Kalatówek i Kondratowej.
TPN ma od lat stałą politykę: koncentrować ruch turystyczny na jak najmniejszej ilości tras !
07-11-2014
Wacław
Coś o starych, zamarłych ścieżkach tatrzańskich.
Jest ich cała masa, w zasadzie we wszystkich rejonach, proporcjonalnie tym więcej im niższy poziom, tzn. od regli poczynając, gdzie były nawet trasy typu drogi, do hal i turni. Tam prapoczątkiem szlaków turyst. były często kozie perci.
Chronologicznie jako pierwotni, Tatry zaczęli wydeptywać poszukiwacze skarbów, dalej górnicy, myśliwi i kłusownicy, jeszcze później hodowcy stad - górale. I z tych ostatnich grup "odkrywców" wyłonili się pierwsi przewodnicy tatrzańscy.
Udział baców i juhasów w tworzeniu sieci ścieżek był chyba największy. Ich działaniom towarzyszyło przekształcanie terenu na przydatny dla wypasów; wycinanie kosówki, poszerzanie polan poprzez karczowanie lasu, zabudowę szałasową. Reszty dokonywały owce, na Słowacji także powszechne bydło rogate. Wszystko co wyrosło było " koszone". równo z ziemią.
Przykładem totalnych zniszczeń po tej gospodarce była Dol. Jaworzynki, Okolice Kopieńca i Gęsiej Szyi. W Tatrach Zach. Słow. ale i w Koperszadach, Kieżmarskiej podobnie. Trochę pamiętam z autopsii.
Sporo z tych zaszłości można dostrzec wpatrując się w precyzyjniejsze mapy.
Dość dużo czasu upłynęło zanim wyprowadzono tą "gospodarkę", wprowadzono zasady chodzenia turystów wg określonych zasad, regulaminów itp. czyli po wytyczonych, dozwolonych aktualnie ścieżkach.
Może dzięki temu różne rejony Tatr przestały być zadeptywane.
cdn
29-01-2014
Wacław
Bywając w Tatrach od wielu lat, co raz to mnie coś zaskakuje, bo "ostatnio" widziałem to inaczej.
I do tego zmiany są obustronne czyli diametralnie różne.
1. Tam gdzie wokół widać było dużo i można było wpaść w zachwyt, teraz las przesłania wszystko.
2. I odwrotnie, był las bez prześwitów, teraz są otwarte przestrzenie.
Przyczyną 1. jest zaniechanie pasterstwa na wielu polanach i wszystkich halach. To skutkuje naturalnym zarastaniem i zalesianiem, głównie świerkiem i kosodrzewiną.
Przyczyną 2. są halne wiatry powodujące wiatrołomy na wielu obszarach.
Przykładów jest mnóstwo.
1. Jeszcze 12--15 lat temu podziwiałem z córką całą grań od Kasprowego do Czerwonych W. ze ścieżki nad reglami z rejonu przełęczy Białego ponad Kalatówkami. Dziś świerkowa przesłona.
2. Odchodząc z Dol. Starorobociańskiej na Iwaniacką Przełęcz /żółty szlak/ szło się gęstym lasem świerkowym prawie do samej przełęczy.
Od kilkunastu lat, od rozstaju szlaków czyli cała Dol. Iwaniacka aż po siodło przełęczy - otwarta przestrzeń. To rezultat wiatrołomu.
Podałem po jednym, może ktoś zechce wzbogacić wątek osobistymi obserwacjami.