Forum
Dyskusja na temat
29-08-2014
Wacław
Nie chcę wyręczać ekspertów z naszego forum, a jest ich kilkoro.
Bo sam nie używam takiego sprzętu, jestem ostrożny i zanadto się nie pcham tam, gdzie niebezpiecznie. Zatem, aby zapoczątkować dyskusję poradzę:
Kask jest wskazany wszędzie w Tatrach, bo ludzie rozbijają głowy przy upadkach, począwszy od Kuźnic itp. wejść w te góry.
dzieciom TRZEBA zakładać kaski, gdy ambicja rodziców zmusza je do przechodzenia tras - we wszystkich, /4/ kierunkach na, przez i z Koziej Przełęczy, a trochę mniej stresujące sytuacje - lawiny kamienne samoistne, np. w Pańszczycy pod Krzyżne /schodzą z Buczynowych/.
W Polskich Tatrach w innych miejscach na mnie nic nie spadało.
Dorosłej osobie kask też nie ujmie honoru.
Wyższym dzieciom -o dziwo, także kaski w Jaskini Mroźnej, Mylnej też, gdyby przyszło /w tej drugiej/ do pozatrasowych penetracji korytarzy. By nie stłuc głowy w zetknięciu ze stropem. Tam dorobiłem się kilku guzów.
W kasku w Tatrach jest jeszcze "głupiej", niż rowerzyście na drodze w kraju. Bo wypadków w Tatrach mniej.
Bez sensu - być pierwszą /albo kolejną/ ofiarą.
Moim podstawowym sprzętem są kijki wspomagające utrzymanie równowagi i niosące ulgę dla nóg. Ale to nie o to chodzi w pytaniu !
26-08-2014
Zuzia
Dzięki Wacławie za dobre słowo. Zadam może niektórym dość infantylne pytanie ,ale rozważam zakup zestawu asekuracyjnego.Nie mam pojęcia od czego zacząć i czy jest to w Tatrach konieczne? Na rysach byłam zupełnie sama ,mąż się nieźle tego dnie o mnie bał(został z dziećmi na kwaterze)ł i teraz naciska na jakiekolwiek zabezpieczenia na następny raz. Co polecicie na początek?
25-08-2014
Wacław
No to ... Gratulacja ...Zuziu !
Nie pamiętam jak to było ze mną, ale chyba I raz na Rysy wszedłem bedąc w starszym wieku, po kilkunastoletnim pielgrzymowaniu po całym obszarze Tatr. Rysy zostawiłem sobie na deser.
Nie będę krył. Bylo to męczące doświadczenie.
Trzeba mieć na uwadze, że taka "zdobycz" może nieść za sobą poważne konsekwencje. Ich skutkiem jest to, że co kilka lat chce się tam wejść i już straciłem rachubę ile razy tam byłem.
Orla Perć i Świnica to prawie ten sam "szczebel" trudności.
Dla mnie najtrudniejsze trasy tatrzańskie to droga na Przełęcz pod Chłopkiem i z D5SP przez Kozią Przełęcz na Kozi Wierch, a więc nie te, które wymieniłaś.
Życzę powodzenia w dalszych podbojach... Pozdrawiam
22-08-2014
Zuzia
W tym roku byłam pierwszy raz na Rysach i mimo iż mam 44lata nie miałam żadnych trudności. Następnego dnia byłam jak nowonarodzona.Moje pytanie to czy moge waszym zdaniem planować jeszcze bardziej ambitnie np. świnica, zawrat od gąsiennicowej?