Forum - Komentarze do szlaków
Z Morskiego Oka na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem (Tatry Polskie :: Tatry Wysokie)
04-09-2013
tiva
Przepięknie wytrasowany szlak, miejscami faktycznie mrożący krew w żyłach. Wchodząc nie odczuwałam "nabierania wysokości" gdyż skupiałam się na tym co przede mną. W pamięci utkwiły mi te dwie rynny- obawiałam się zejscia, które jak się potem okazało wcale nie było takie straszne.Z pewnością jeszcze tam wrócę :))
Wg mnie przydałoby się lepsze oznakowanie szlaku w okolicach Bandziocha, dwukrotnie "zniknęły " mi znaki i nieco zboczyłam ze ścieżki.
28-06-2013
kędzior (cantyousee@wp.pl)
Witam Wacławie! właśnie chlopek nie dopuszcza mnie tam od paru lat i jakos wielu ludzi tak ma... to pólnocna strona i jakos tak czułem zagrozenie stąd doinformowanie (co robie zawsze przed wypadem) ... i okazuje sie ze do kazalnicy jest ok a dalej zamrozone wiec odwrot!!!! widzialem helikopter tam i sie cieszylem ze to nie my bo moglismy tam bys ale info dotyczace sniegu nas poratowalo... na rysach miekki a na chlopku lód... grunt to podejmować rozsądne decyzje i zrezygnowac czasem z czegos robiac cos rownie fajnego!!! pozdrawiam wszystkich i Wacława!!! w TPN giną ludzie ale to nie wiena parku ani topro ani nikogo innego tylko nase... moze i te granie sa bliskie ale trzeba wiedziec w jakiiej porze roku,w jakich temperaturach sie poruszamy i czy mamy niezbedny sprzet?? to najwazniejsze... pozdrawiem i bezpiecznego wedrowania!!!
23-06-2013
Wacław
Kędzior /pozdrawiam, w wątku ogólnym "Spotkanie w Tatrach", we wpisie z 21.06 wspomniał, że odradzono mu /skutecznie/ wejście na Mięguszowiecką Prz. pod Chłopkiem. W zamian zdobył sobie Rysy, zresztą nie po raz pierwszy. Gratulacje !
I pewnie dobrze zrobił.
Słynna Galeryjka przypomniała o sobie. W podobnym czasie, bo 15 czerwca turystka spadła z niej do Górnego Bandziocha.
TOPR poinformował, że "zjechała" po stromych śniegach. Spadek jest tam rzędu 70-80 stopni. Zejść się nie da, nie ma się też czego przytrzymać po stronie skalnej ściany.
Uratowano ją, mocno podrapaną i poobijaną. Latem przy takim wypadku, konsekwencje byłyby większe. Miała zatem szczęście.
Nie wiem, czy wspomagała się rakami, ale na tej ścieżce i taki sprzęt może okazać się zawodny.
A tak tam było spokojnie i wydawać się mogło - bezpiecznie.
Przyczyna? Bo mało kto tam się wybiera.
Jeśli już tam idziecie, to nie lekceważcie Galeryjki, licho nie śpi.
01-08-2012
Piotr
Próbowałem wejść na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem na początku lipca. Niestety tuż przy Czarnym Stawie zaczęło kropić, a chmury zakryły Kazalnicę. Postanowiłem podejść kawałek, żeby wiedzieć jak prowadzi szlak. Po chwili przestało padać (tylko co jakiś czas coś kropnęło). Doszedłem do pierwszych trudności technicznych. W tamtym miejscu zaczęło strasznie padać, momentami był to nawet śnieg. Porywiście wiało, a szlak był ledwo widoczny. Byłem wtedy w górnej części Bandziocha (powyżej 2000 m.n.p.m.). Zawróciłem, ale muszę przyznać, że szlak zapowiadał się wspaniale. Turyści, którzy schodzili tuż po mnie, powiedzieli, że 75 % szlaku jest do przejścia, ale w okolicach Kazalnicy i dalej kompletnie nic nie widać, a wieje tak strasznie, że trzeba kucać i zakrywać twarz. Przy schodzeniu na dość płaskim terenie było tak ślisko, że musiałem schodzić strasznie wolno. Kiedyś tam wrócę, bo szlak musi być fenomenalny.
27-06-2012
Rafal-G (r_grzegorzewski@wp.pl)
Byłem na Chłopku 20 czerwca, w Bańdziochu zalegał śnieg, który odrywał się i zapadał na wylot, trzeba uważać. Trudne jest podejście na spiętrzenie pod Kazalnicą, choć dla wprawnych nie powinno być problemu. Zabezpieczeń jak na lekarstwo. Problem może stanowić też podejście po śniegu wzdłuż skał bo płynie tam potok, trzeba znajdować drogę a zabezpieczeń nie ma (urok szlaku). Najpiękniejszy jest fragment z Kazalnicy na przełęcz, nietrudny, choć wygląda groźnie, jest mocno eksponowany ale bezpieczny. Dlatego jak już wejdziecie się na Kazalnicę-NIE REZYGNUJCIE w wejścia na przełęcz! Przejście "Galeryjką" to prawdziwe cudo. Na szlaku jest mało ludzi więc jest przyjemnie. Siedząc na przełęczy można machać nogami tysiąc metrów nad MOkiem. Według mnie to jeden z najpiękniejszych i najciekawszych szlaków w Tatrach. Jest tam wszystko stawy, śnieg, głazy, wspinaczka, "Galeryjka", trawers Mięgusza. A widoki-nie do opisania.