Na Trzydniowiański i Kończysty Wierch z Doliny Chochołowskiej (Tatry Polskie :: Tatry Zachodnie)

27-12-2008

wacław

kiedyś w końcu sierpnia chcieliśmy sobie zrobić wycieczkę okrężną na Trzydniowiański Wierch. Weszliśmy na Polanie Trzydniówka w Krowi żleb z zamiarem powrotu D. Jarząbczą. Jest to zatem połączenie wariantu I i II. Cały czas szlak czerwony. Przed nami szła liczna grupa "podejrzanie" wyglądających młodych ludzi. Idąc za nimi nie zauważyliśmy,że szlak się skończył i idziemy w górę, kończącym się żlebem. Kosodrzewina coraz gęstsza. Przejście na skróty niemożliwe i fizycznie i regulaminowo. Ci "turyści" wybrali się na jagody. Od tego momentu zaczęliśmy liczyć tylko na siebie obserwując trasy tatrzańskie. Mylne miejsce to wejście ze Żlebu na Kulowiec. Kto chce przejść taką trasą to doradzałbym kierunek odwrotny, bo i do Zakopanego bliżej.

15-10-2008

Maria Janik

Trzydniowiański wierch dał mi popalić płakałam i szłam ale wynagrodziło mi to wszystko gdy na wierch weszłam płakałam ze szczęścia..<płacze> tak było pięknie ,szłam Doliną Chochołowską, ale jeszcze gorzej było schodzić. Mimo całego trudu nie żałuję niczego i polecam.

21-09-2008

tater-55

Wszystkie szlaki wierzchołkowe w Chochołowskiej są pełne uroku ,a ze względu na mozolność i odległości nie zbyt ludne,dlatego znajduję tu co w Wysokich w wakacje się już zdarza rzadko.
Tu jeszcze każdy napotkany ma czas na pogadanie :skąd, dokąd,
co jutro w planach-Hej.
Co do szlaku,gdy spojży się z Trzydniowiańskiego w Jarząbczą to się nie chce wierzyć że się tędy człowiek wgramolił.A jak ma schodzić,to tys piknie.