Forum - Komentarze do szlaków
Z Morskiego Oka na Rysy (Tatry Polskie :: Tatry Wysokie)
Strona: < poprzednia | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | następna >
15-09-2011
piotr
tak więc chyba się tam wybiorę :)a jeszcze takie pytania; jak zrobic z noclegiem,nocować na słowacji? i rano na szlak, czy wstac wczesnie rano i dojechac z zakopanego?,gdzies wyczytałem ze zejscie z powrotem z wierzchołka na szlak jest dosć trudne i trochę eksponowane;/ to prawda ?( spowrotem na słowacje ,bo o polskim juz słyszałem:)
14-09-2011
Gosiek23
Od strony Słowacji szlak jest prosty. Praktycznie cały czas po kamiennych stopniach. Ekspozycji żadnej. Nawet dzieci tamtędy wychodziły.
12-09-2011
piotr
Witam
proszę o okreslenie stopnia trudnosci szlaku na rysy ze słowacji,widziałem na jednej stronie opis,trudnosci-niewielkie,ekspozycja-niewielka ale az mni sie wierzyc nie chciało... bo na koprowy szczyt,krywan i mała wysoką szlak tak samo był opisany.czy dla kogoś kto był tylko raz w tatrach(giewont-kopa-kasprowy)szlak sprawi problemy,chodzi mi o ekspozycję zwłaszcza z góry dziękuję i pozdrawiam:)
11-09-2011
Łukasz
Kontynuując - dla osób, które nie mają doświadczenia w chodzeniu w górach i się zastanawiają czy wyjdą - polecam wejście ze Słowacji, dużo łatwiejsze, praktycznie każdy da rady. Wczoraj widziałem osoby, które weszły z tamtej strony i wracały do MOka, robiły się przez nich ogromne zatory, bo panikowali na łańcuchach. Ja szedłem pierwszy raz z łańcuchami, jak matoł bez rękawiczek (choć wiedziałem, że są łańcuchy to rękawic nie wziąłem) i mimo dość niesprzyjających warunków dałem spoko rady. Mam 34 lata, jestem dosyć wysportowany, kondycja ok. W lepszych warunkach, solo czas byłby z 1-1,5 h lepszy choć to nie wyścigi. Na łańcuchach trzeba mieć trochę siły w rękach i wyobraźni jak postawić nogi. Moje dwie koleżanki nie zdecydowały się na trasę po łańcuchach i słusznie. Same stwierdziły, że nie czują się pewnie, gdyby było sucho raczej by wyszły. Ale tu każdy sam musi ocenić swoje możliwości.
11-09-2011
Łukasz
Byłem na Rysach wczoraj, 10/9/2011. Prognozy pogody były optymistyczne, niestety jak to w górach rzeczywistość okazała się inna. Start z Palenicy 6:20, Morskie Oko 8:30 spokojnym krokiem. O 9:00 start pod górę. Wierzchołki całe w chmurach, chłodno. O 9:40 Czarny Staw. No i potem ostro w górę. Zaczęło mżyć, kamienie zrobiły się śliskie, pojawił się wiatr. Generalnie bardzo nieprzyjemnie się szło. Ludzi jak na pielgrzymce, w sznureczku jeden za drugim. Ci co schodzili, mówili, że widoczność od łańcuchów żadna. Do łańcuchów doszliśmy w grupie, dwie osoby z naszej grupy przed nimi podziękowały i zeszły na dół nie czując się pewnie i na siłach. Ja z dwoma kolegami ruszyliśmy dalej. Łańcuchy generalnie ok, ale robiły się korki spowodowane przez wracających i przez osoby starsze czy mniej sprawne. W jednym miejscu taki postój trwał prawie 30 minut! Koniec końców na szczycie byliśmy o 13:00, zimno, śnieg i wiatr.